Bronisław Wildstein wspomina Wojciecha Sikorę

 

Trudno pogodzić się ze śmiercią. A przecież z wiekiem przyzwyczajamy się do niej. Kiedy jednak odchodzi ktoś bliski, świadomość jego nieobecności okazuje się znowu tak dojmująca jak pustka po wszystkich minionych odejściach ludzi, którzy dzielili nasze losy. Teraz, kiedy umarł mój przyjaciel, Wojtek Sikora, ciągle nie potrafię wmontować tego faktu w świadomość. Mimo, że przez ostatnie lata nasz kontakt był sporadyczny i sprowadzał się głównie do telefonicznych rozmów.

 

Cały artykuł dostępny w linku poniżej:

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/609784-wojtek-sikora-emisariusz-wolnosci?fbclid=IwAR12zXroYS1ylFLHumEQ6GBQwXwGS3LFgppf47SFHE9Gy45WEv1Xo8guj24

Udostępnij ten artykuł